Syberian Husky - nasz ulubieniec
My wózka nieposiadamy,podczepiamy psiaki pod rowery i śmigamy tak co trzeci dzień.
Może jak kiedyś weźmiemy kolejnego psiaka to pomyślimy wtedy o wózku
Dodam jeszcze że to frajda dla nas a jeszcze większa dla hasiorków
Ostatnio edytowany przez Luna (2008-12-03 16:06:52)
Offline
Gość
Ja biegam z swoim husky po kilka km 2 razy w tyg. w tym 2 dni przerwy.Nowe fotki będą juz niebawem
Mój tata Cocikowi przerobił sanki dziecinne zeby sobie je ciagnał a rowerk tez jest obowiazkowo zawsze jak tylko pogoda na to pozwala a tak to spacerki
Offline
My jutro ze swoimi psiakami jedziemy w góry to trochę pociągną sanki po śniegu
Offline
Offline
Gość
Świetnie tylko niebardzo mam jak uprawiać ten sport...
Po kilku dogtrekkingach, na których byłem mam niedosyt, że to już koniec w tym roku. Chciałem spróbować się w cannicrosie lub baikjoringu ale niestety na takich imprezach trzeba być dwa dni (podobno na drugi dzień można poprawić wynik w co wątpię, ponieważ poprzedniego dnia jest ognisko "wieczór maszera")
Cały bieg zajmuje +/- 12 minut i pózniej czekaj cały dzień i noc, żeby rano pobiec jeszcze raz. Ile to idzie pieniędzy np. na nocleg? No chyba, że śpimy w samochodzie ale wtedy biegać cały połamany na drugi dzień mija się z celem.
Jeśli byłyby to zawody jednodniowe na pewno bym wystartował a tak niestety muszę zostać przy amatorskiej jeżdzie po okolicznych polach Przypuszczam, że takich ludzi jak ja na pewno jest więcej. Z racji wykonywanej pracy możemy tylko pomarzyć o zawodach
Offline
Gość
I tu się z Tobą zgodzę Amarok...
No niestety trzeba wtedy zyc z zaprzęgów i inna praca nie wchodzi w rachubę
Offline
Gość
Ja myśle jak tutaj skonstruować lekkie sanki które uciągną dwa psy...hmm.... wiem,że minimum to są 3 lub 4 psy ale co szkodzi spróbować