Syberian Husky - nasz ulubieniec
AE napisał:
przede wszystkim musisz zadać sobie dwa pytanka:
1. jakie masz oczekiwania co do klubu? (w czym ma Ci pomóc itd)
2. co Ty możesz dla tego klubu zrobić? (na co wpłynia Twoje członkostwo)
pzdr
Chodzi o to, że wszystkie zawody organizowane są ok 300 km ode mnie, to jakieś 300 zł na paliwo do mojej rakiety, nie wspominając już o innych kosztach jak wpisowe, spanie itp. Myślałem więc o zapisaniu się do najbliższego klubu i być może znalazłoby się miejsce w jakimś samochodzie - zrzuta zawsze to taniej. Najbliżej mi chyba do Sfory z Wojnarowic ale tam klub śpi, zero odpowiedzi. Dodatkowo były członek tego klubu mówi, że klub jest nieco "wymarły", zero treningów, spotkań. Miałem też nadzieję, że od klubu dostaje się jakąś kartę czy legitymację klubową, z którą mógłbym przejść się po firmach i na tej podstawie wyciągnąć parę złotych chociaż na dojazd. Bez żadnego potwierdzenia uprawiania takich sportów każdy sobie pomyśli że zbieram na wino
Znajomy powiedział, że klub nie daje żadnych legitymacji (być może zależy to od klubu).
Co mógłbym dać od siebie:
- wszelką pomoc jeśli byłby to klub blisko mojego miasta
-na pewno nie byłbym na wszystkich organizowanych zawodach muszę szczerze przyznać
- nie powinienem sam siebie oceniać ale nie jestem wielkim sportowcem ani mistrzem ale jestem zawzięty choćby nie wiem co dobiegnę do końca i dam z siebie wszystko
- no i czasami oferuję darmowe pączki
A sprawa jest tego typu, czy mi się uda czy może dostanę po głowie to przynajmniej osiądę ze spokojnym sumieniem, że zrobiłem wszystko co się dało.
Offline
amarok napisał:
Chodzi o to, że wszystkie zawody organizowane są ok 300 km ode mnie, to jakieś 300 zł na paliwo do mojej rakiety, nie wspominając już o innych kosztach jak wpisowe, spanie itp. Myślałem więc o zapisaniu się do najbliższego klubu i być może znalazłoby się miejsce w jakimś samochodzie - zrzuta zawsze to taniej.
No że grupą raźniej i taniej to nie podlega dyskusji. Tymniemniej wyjazdy na zawody to często wydatek paru stowek. Bliskośc klubu może coś pomoże we wspólnych wyjazdach, no chyba ze wszyscy wiozą zapełnione przyczepy i auta tak że dodatkowe futro się nie wciśnie.
amarok napisał:
Najbliżej mi chyba do Sfory z Wojnarowic ale tam klub śpi, zero odpowiedzi. Dodatkowo były członek tego klubu mówi, że klub jest nieco "wymarły", zero treningów, spotkań.
Może zadzwoń bezpośrednio do Henia Marca - prezesa klubu.
amarok napisał:
Miałem też nadzieję, że od klubu dostaje się jakąś kartę czy legitymację klubową, z którą mógłbym przejść się po firmach i na tej podstawie wyciągnąć parę złotych chociaż na dojazd. Bez żadnego potwierdzenia uprawiania takich sportów każdy sobie pomyśli że zbieram na wino
Znajomy powiedział, że klub nie daje żadnych legitymacji (być może zależy to od klubu).
U nas wygląda to tak że jak masz ochote poszukac sponsora wystawiamy Ci papier - list przewodni, i sobie biegasz gdzie chcesz - od urzędów po zakłady fryzjerskie czasem coś się załatwi.
Offline