Syberian Husky - nasz ulubieniec
Od pewnego czasu nasze sunie gryzą się ostro. Wcześniej zdarzały się pokazywać kto tu rządzi ale to było raczej rzadko a teraz po kilka razy dziennie aż do krwi. Rozłączamy je na jakiś czas ale po wypuszczeniu jednej prawie zawsze jest zadyma. Nie można żadnej odciągnąć bo są w takim amoku zwłaszcza Yuka, że chyba mogłaby ugryźć nawet mnie. Teraz leżą obok siebie i jest ok ale zawsze po walce Mona cała się trzęsie i serce jej wali. Boję się, że Yuka ją doprowadzi do takiego stanu, że Mona całkowicie nie będzie mogła nic robić bo już teraz leży plackiem i boi się nawet wejść do pokoju. Mona ma cztery lata a Yuka trzy i do tej pory były jak siostry. Być może chodzi o dominację ale gdy Yuka podchodzi najeżona to Mona kuli ogon pod siebie odwraca wzrok czyli pokazuje uległość a mimo to i tak jest walka.
Offline
Coraz więcej krwi coraz groźniejsze walki. Kilkoro specjalistów dawało rady i nic nie pomaga. Zostaje jeszcze założenie kagańców i czekanie do końca cieczki. Jeśli nie pomoże to nie zostanie mi nic jak oddanie Yuki komuś bo nie mogę już patrzeć jak psychicznie wykańcza Monę. Nie wolno jej pić, nie wolno wyjść się załatwić, już od kilku dni leży w jednym miejscu i nie może nawet po mieszkaniu pochodzić. Nie mogę pojąć co się stało po tylu latach spokoju. Wczoraj gdy próbowałem je rozłączyć to dziabnęła nawet mnie, na szczęście nie mocno i miałem na sobie kurtkę a dzisiaj warczała na żonę i syna. Tydzień temu znalazłem dodatkową pracę. Pracowałem dniami i nocami, żeby zapisać się do klubu i pojechać na zawody. Kazali mi przyjechać z psami żeby mogli je zobaczyć a teraz wszystko szlag trafia i samemu odechciewa mi się wszystkiego
Offline
Amarok moze to drastyczny i dośc radykalny sposób ale ja sie do tego posunełam i nie załuje jeśli nie planujecie miotu szczeniaków moze sterylka pomoze????
Offline
Poczekam do końca cieczki i mam nadzieję że się skończy zadyma. Wczoraj rozmawiałem z weterynarz którą chwali całe miasto. Kilka lat temu skończyła studia więc jest z wiedzą na czasie i mówiła mi wczoraj że to pomaga na psy ale na suki raczej nie. Czytałem na innym forum jak to sunia podczas cieczki zagryzła małego kundelka a nigdy wcześniej tego nie robiła mimo że nie była to pierwsza cieczka. Być może jak niektórzy twierdzą Yuka właśnie teraz naprawdę dojrzała i tak już będzie. Mam tylko nadzieję, że tylko podczas cieczki
Offline
hmmm zależy bo radykalna sterylka zmniejsza poziom hormonów gdyż wycina sie również jajniki niektórym sukom pomaga niektórym szkodzi ... czyli krótko mówiac siada na psyche... mojej pomogło .... ale nie wiadomo jak by zadziałało na Yuke szkoda tylko Mony
Offline
Użytkownik
I jak.? Dalej się gryzą.?
Offline