Syberian Husky - nasz ulubieniec
Użytkownik
jak oduczyliście swoje psiaki ( o ile to wogóle możliwe) jedzenia różnych znalezionych kostek na dworzu i innych rzeczy...??? Ostatnio byłam na spacerze i kiedy próbowałam zabrać mojemu szczeniakowi taką znalezioną kość, warknoł na mnie i chciał ugryźć! nie spodobało mi sie to jego agresywne zachowanie. poradźcie coś proszę!
Offline
Oj coś mi się wydaje, że to pies w domu rządzi a nie Ty Chyba musisz zacząć od podstaw, żeby pies znał swoje miejsce
Offline
Użytkownik
być może ale staram sie, nie wypuszczam go pierwszego przez drzwi, daję mu jeść wg książki "zapomniany język psów" czyli metoda pozorowanego jedzenia, nie za kazdym razem ale od czasu do czasu, (może zacznę częściej), na spacerach to ja wyznaczam kierunki. jak jeszcze można "zdominować" psa?
Offline
Wszystko robisz ok, najważniejsze jest jednak ignorowanie psa za każdym razem przy wejściu do domu i nie pozwalanie mu na skakanie na Ciebie (to też pewnie stosujesz). No i trzeba trochę czasu...jeśli wszystko będziesz robiła jak trzeba na pewno odniesie to skutek i pies nie powinien warczeć na Ciebie kiedy będziesz chciała mu cokolwiek zabrać. Co do kostek na dworze...chyba każdy pies by się skusił
Offline
demolka6661 napisał:
jak jeszcze można "zdominować" psa?
ugryźć go w ucho ...
a pozniej zadać sobie kilka pytan:
- jakiego psa mieliśmy w domu ?
- jakiego psa mamy w domu ?
- jakiego psa chcemy miec w domu ?
stanowcza odpowiedz na te pytania plus konsekwencja rozwiazują problemy.
Offline
Użytkownik
dzięki za pomoc no więc to kwestia czasu...
Offline
Jakoś teksty pt "jak zdominować psa" kojarzą mi się z sytuacją jak czasem ja na spacerze idę pochylona o 45st w jedną, mój pies w drugą stronę i się na siłe przeciągamy.
Nie wiem jak mi się udało oduczyć psa, póki był kurduplem gdy znalazł kostkę, gumę do żucia, chleb cokolwiek wygrzebywałam mu z pyska mówiąc fe, czasem wyciagało sie okropny oblech, ale trudno. Nie uważałam, ze to daje efekt, ale spoko. Teraz mówię tylko fe i choćby kawał kiełbasy znalazł wypluje. A w domu jak jest pora na jedzenie to bywa, ze psa cały posiłek daję mu z reki, zwłaszcza smaczniejsze dla niego rzeczy. Zawsze przy kurczaku podejde i pogłaskam go, pogadam do niego i na chwile obecna nie bałabym się wsadzić ręki w pysk swojego psa gdyby jadł coś niepożądanego i nie chciał wypluć.
Offline