Syberian Husky - nasz ulubieniec
Mam straszny problem. Mam jakąś depresje i w tym momencie chciała bym oddać mojego Rokiego. Boje sie poprostu że nie dam sobie rady z nim. Bo teraz widze że 2 godziny to dla mnie za dużo chodzenia ponieważ łatwo choruje. Nie wiem co zrobić.
Offline
Użytkownik
Kochana, uszy do góry.
Nie rób tego. Nie warto. Przeczytaj swój opis. Twój Roki da Ci tą radość i szczęście. Przecież to jeszcze mały szkrab.
A z kim mieszkasz? Może mogłabyś podzielić się obowiązkami związanymi z psiakiem. Masz drugiego zwierzaka, prawda? Przecież z nim także musisz wychodzić na spacery, wiec dwa to nie problem? Mały nie potrzebuje jeszcze tak dużej ilości energii.
A co Ci powiem, to też kiedyś często chorowałam. Poprzez spacery, długie przeprawy i tarzanie w śniegu naprawdę mnie uotporniły - wszyscy wokół chorzy, a ja nie.
Napisz jak możesz, czy mieszkasz w bloku, w domu z ogrodem.( nie chodzi mi o to , że w bloku pies nie może być ! ) Ile czasu spędzasz w domu. ?
Dasz rade. Na prawde. Zobaczysz, ile szczęścia przyniesie Ci Roki.
Offline
Moja droga to normalne że pojawiaja sie wątpliwości, ja tez je miałam jak brałam drugiego psiaka. Bałam sie że jak ja sobie poradze z dwoma psami, a jednak przezwyciezyłam strach i jestem szczesliwa i nie wyobrazam sobie ze mogłoby nie byc drugiego!! Po drugie nie uwierze ze pies spadł Ci z nieba i nagle sie dowiedziałas ze potrzebuje dużo ruchu nawet w te zimne i beznadziejnie mokre dni. A wmawianie sobie ze sie chorujesz przez spacery z psem nie jest najlepszym rozwiazaniem, bo w takim razie nie powinnas wychodzic wogole z domu a uwierz mi ze wiecej zarazkó i chorób jest w autobusach i w galeriach niz na spacerze w praku
Potrzecie nie uwierze ze dałabys rade tak ot sobie oddac Rokiego komukolwiek, mnie by serce pękło z żalu
Zastanów sie dobrze co chcesz z robić bo to nie jest zabawka on ma uczucia. Wysyłam tu stronke mam nadzieje ze da Ci do myslenia i zastanowisz sie czy chiałabys taki los dla swojego psiaka
http://huskyadopcje.pl/husky-do-adopcji.html
Offline
Ja też miałam wątpliwości jak wzięliśmy psa. Przeraziłam się, że nie poradzę sobie jak mąż pójdzie na 24h do pracy, a ja zostanę sama z dzieckiem i dodatkowo z psem. I jeszcze w bloku. Ale strach minął, poradziłam sobie jakoś Nie martw się to minie, nie oddawaj psiaka.
Offline
Mieszkam w domu z ogrodem i dopiero na wiosnę mam w planach ogrodzić większość ogrodu dla Rokiego. Dziękuje bardzo za wasze słowa. Naprawdę dzięki wam polepszyło mi się jesteście wspaniali. I prawda faktycznie jest taka że gdybym musiała teraz go oddać to beczała bym chyba cały miesiąc albo i dłużej. Do tego planuje ślub za rok i mój przyszły mąż też nie chce żebym oddała Rokiego bo bardzo sie do niego przywiązał a w przyszłości jak zamieszkamy razem będzie mi pomagał przy nim. Więc moja wczorajsza depresja minęła całkiem dzięki wam dziękuje jesteście wspaniali!
Jednym z powodów dla których wpadłam w taki stan jest moja rodzina (dziadkowie, wujkowie, ciotki) Wszyscy kiedy go przyniosłam i sie tylko dowiedzieli to mnie wyśmiali i powiedzieli że jestem nienormalna że ten pies potrzebuje dużo ruchu i ja na pewno sobie nie poradzę. No i mi już od samego początku to ciągle wmawiają i już w końcu nie wytrzymałam.
Offline
Wczoraj przeprowadziłam też poważna rozmowę z bratem i powiedziałam mu że jak mi nie będzie pomagał z psiakiem to go będę musiała oddać i tak sie mój brat wystraszył że z miłą chęcią mi teraz pomaga ;-)
Offline
Użytkownik
Oliv napisał:
Wszyscy kiedy go przyniosłam i sie tylko dowiedzieli to mnie wyśmiali i powiedzieli że jestem nienormalna że ten pies potrzebuje dużo ruchu i ja na pewno sobie nie poradzę. No i mi już od samego początku to ciągle wmawiają.
I właśnie takie zachowanie u ludzi mnie denerwuje. ;/
Haa.;D. I brat zaangażowany
Super, że zmieniłaś zdanie.;* A tymczasem... może masz jakieś nowe fotki przystojniaka.?
Offline
Ja też słyszałam, że jesteśmy nienormalni w momencie kiedy wzięliśmy drugą sunię...ale nie ma co słuchać ludzi...sama wiesz, że dasz radę, prawda?
Offline
ciesze sie że podjęłas taka decyzje. Mysle że a naszym forum jest wiele serdecznych ludzi na których mozna polegac w trudnych momentach z psiakiem, każdy niesie z sobą dobre słowo i chętnie udziela rad
Offline
Nie potrafiła bym go oddać jestem tego pewna bo to że ja mam jakieś nieraz głupie humory nie oznacza to że Roki jest coś temu winien. Ja znowu jestem chora ale to przez moją głupotę niestety bo chodziłam po tym mrozie bez kurtki i czapki. I właśnie w momencie kiedy jestem chora wpadam w takie depresje bo mam takie uczucie że zamiast zabrać psiaka na pole żeby sie pobawił to ja leże w łóżku i cały czas śpię.
No ale Roki to grzeczny pies i jak go wezmę przywiąże na długim sznurku koło domu to jest szczęśliwy i bawi się sam grzecznie w śniegu i nawet nie zapiszczy. A jeśli jeszcze gdzieś kot przebiegnie w pobliżu jego sznurka to jest najszczęśliwszym huskym na świecie :-D krótki spacer też go nie omija więc nie wiem czego tak sie boje jak przecież daje sobie świetnie rady.
I nikt z mojej rodziny i znajomych nie wmówi mi że jest inaczej!
Takie fora są naprawdę świetne bo widzę że nie tylko ja przeżyłam wątpliwości związane z przygarnięciem drugiego pieska i wiem że to minie. (Już mi całkiem przeszło)
Oczywiście że dam rade w końcu przez 3 miesiące zanim sie zdecydowałam na kupno pieska rozważałam za i przeciw i im więcej czytałam na temat haszczaków tym byłam bardziej przekonana że to pies właśnie dla mnie :-)
Offline